U proroka Eliasza
Ojciec Stanisław zabrał Seniorów na pielgrzymkę do Proroka Eliasza, patrona naszego Stowarzyszenia i Domu Seniora.To urocze święte miejsce położone jest niedaleko od Krakowa, bo w Czernej koło Krzeszowic.
Karmelici Bosi założyli tu klasztor pustelniczy prawie jak na Górze Karmel. Teren ten niemal idealnie jest podobny do miejsca, gdzie pierwotnie znajdował się klasztor pierwszych pustelników w Izraelu. W Czernej ufundowała go hrabina Agnieszka Firlejowa z Tęczyńskich, wojewodzina krakowska.
Budowę klasztoru rozpoczęto 1629, a już w roku 1633 zamieszkali tu pierwsi pustelnicy. W 1640 r. konsekrowano kościół pw. św. Proroka Eliasza. Wkrótce wybudowano mur zamykający klauzurę i 12 eremitarzy.
Przed Klasztorem znajduje się kamienna figura Proroka Eliasza i kruk, z którego dzioba płynie źródlana uzdrawiająca woda.To właśnie kruk i woda wzbudziły największe zainteresowanie wśród uczestników naszej pielgrzymki.
Jedni pili prosto ze źródła, inni nabierali do butelek.Jednak o. Stanisław przypomniał nam wszystkim, że to nie woda uzdrawia, ale wiara.
Piękną, pełną nadziei historię Proroka Eliasza usłyszeliśmy podczas Mszy św., którą ojciec dla nas odprawił w Klasztorze, ale o tym w następnym poście.Kochani kto był w Czernej, a kto się dopiero wybiera?
Eliasz to jeden z największych proroków Starego Testamentu. Czczony obecnie przez trzy monoteistyczne religie: chrześcijaństwo, judaizm i islam, wywarł ogromny wpływ na duchowość karmelitańską i na nasze Stowarzyszenie, w którym obraliśmy Go za naszego patrona.
Dlaczego historia Eliasza jest taka poruszająca? Bo śmiało można powiedzieć, że poznał życie, w całej palecie doświadczeń, przeżyć i sytuacji, a także poznał Boga, spotkał Go twarzą w twarz jako jeden z nielicznych. Jest jednocześnie prorokiem „ognia”, jak i patronem osób w depresji.
Ale po kolei: Zaraz po tym, jak „rozpalił się gorliwością o chwałę Pana Boga Zastępów” i wymordował proroków Baala, Eliasz przeżywa trudne chwile. W chwili, gdy osiągnął największy sukces, gdy zdemaskował i pokonał fałszywych proroków, staje się słaby, zalękniony.
Na pustyni Eliasz przeżywa kryzys graniczący z depresją, wydaje mu się, że Duch Boży go opuścił, nie widzi sensu dalszego życia i walki. Wtedy Bóg posyła anioła, aby pocieszyć mężczyznę, nakarmić go i zmotywować do dalszej drogi. Eliasz udaje się do swoich początków, do własnych korzeni na Górę Horeb.
W drodze na Horeb Eliasz zatrzymuje się w pewnej grocie. Jednak nie tylko po to, żeby się tam schronić, ale raczej po to, żeby zniknąć, ukryć się przed wszystkimi, przed światem. Bóg jednak nie pozwala na to. Najpierw zadaje pytanie: „Co ty tu robisz, Eliaszu?” (1 Krl 19,9).
W ten sposób wzywa go, by „zajrzał w swoje wnętrze, wsłuchał się w niepokoje, które nosi w sobie, nazwał swoje lęki i pragnienia”. Następnie nakazuje mu opuścić grotę i iść dalej: „Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!” (1 Krl 19,11).
Eliasz musi opuścić grotę, miejsce poczucia bezpieczeństwa i stanu regresji. Musi się ujawnić, stanąć przed samym sobą, stanąć do walki, musi znowu powstać, udać się na górę, stanąć w wietrze, który owieje mu twarz. Boga, który dokona w nim przemiany, nie spotka w grocie.
Spotka Go tylko wtedy, gdy stawi czoła życiu”. Na Horebie Eliasz doświadcza Bożej obecności, ale nie tak jakby to sobie wyrażał.Na Bliskim Wschodzie wyobrażano sobie Boga jako wojownika, który walczy po stronie ludu, posługując się żywiołami; miota ogień, wzbudza wicher i wstrząsa ziemią, wywołując przerażenie wroga.
Eliaszowi Pan objawia się inaczej. Nie ma go w ogniu, wichrze ani trzęsieniu ziemi.Przychodzi w sposób cichy, delikatny, łagodny, jak „szmer łagodnego powiewu”.Okazuje się, że Bóg jest cichy i łagodny, że można Go spotkać w cichym szepcie wiatru.
W milczeniu Eliasz musi się rozstać ze wszystkimi obrazami Boga, które sobie stworzył, spotkać się z innym Bogiem, którego nie można używać dla własnych potrzeb.Będąc w Klasztorze Karmelitów w Czernej usłyszeliśmy znowu tą pełną nadziei historię z ust ojca Stanisława. Seniorki były niezwykle wzruszone.
W czasie naszej Pielgrzymki do Proroka Eliasza w Czernej odwiedziliśmy także Muzea, które mieszczą się w Domu Pielgrzyma.Pierwsze z nich to Muzeum Karmelitańskie, które przenosi nas w czasy, kiedy klasztor był pustelnią, zamieszkiwaną przez eremitów.
Zostało ono wyjątkowo pięknie i nowocześnie urządzone. Zaprojektowali je Barbara i Jarosław Klaputowie, autorzy jednych z najlepszych realizacji muzealnych w Polsce – Muzeum Powstania Warszawskiego i Domu Rodzinnego Jana Pawła II w Wadowicach.
Ekspozycja zaczyna się salą zaaranżowaną na kształt klasztornej biblioteki. Są tutaj umieszczone najstarsze przedmioty – ręcznie przepisywane modlitewniki i przedmioty ofiarowane klasztorowi przez fundatorkę – Agnieszkę Firlej.
Dalej poznajemy herb karmelitański i regułę karmelitańską zapisaną po polsku i po łacinie. Są stroje i przedmioty używane podczas życia pustelniczego a także cała kolekcja strojów liturgicznych.
Na szczególną uwagę zasługują przedmioty związane ze św Rafałem Kalinowskim, dawnym przeorem klasztoru. Jest też część ekspozycji poświęcona Janowi Pawłowi II.Na końcu znajduje się sala multimedialna a na jednej ze ścian, piękny, jakby płonący obraz Proroka Eliasza na pustyni, którego kruk dokarmia chlebem.
W Muzeum panuje niezwykły klimat, spokoju i tajemniczości a w tle sączy się śpiew chorału gregoriańskiego. Jeśli będziecie w okolicy koniecznie musicie odwiedzić to miejsce. Muzeum czynne od 9:00 do 17:00 a wstęp jest bezpłatny.